DNI WOLSZTYNA
Czwartek, 6 maja 2010
· Komentarze(0)
W końcu pojawiła się okazja na dłuższą wycieczkę (okazja jest zawsze ale czasu nie ma )do Wolsztyna .
Obudziłem się o 4.00 chwila przęciągania się i trzeba było wstawać bo czekała długa podróż .
O 4.30 przyjechał po mnie Mateusz . Na dworze było niby ciepło i pogodnie ale widać musiało trochę popadać po jeżdnia była mokra .
Pierwszy przystanek czekał nas w Głuchowie gdzie spotkaliśmy się z PAWŁEM i jego bratem MATEUSZEM , ARTUREM , MATEUSZEM . Drugi przystanek czekał nas w STĘSZEWIE gdzie nasza ekipa powiększyła się o Łukasza który mieszka w Buku i musiał dojechać kawałek .
Kiedy ekipa zebrała się do kupy można było lecieć .
Strykowo, Modrze , Maksymilianowo, Kamieniec , Wielichowie ( mała przerwa na uzupełnienie cukrów )
Dalej już bez przerwy do Wolsztyna .
Mała przerwa przed tablicą WOLSZTYN
Uploaded with ImageShack.us
I ruszamy w stronę KARGOWEJ gdzie kończy się nasze województwo .
Później powrót na małą wyżerkę do BARU w wolsztynie i uzupoełnienie zapasów wody i batoników .
Powrót tą samą trasą co przyjechaliśmy . Przerwy także w tych samych miejscach .
Ekipa była dość spora jak na taką trase
Obudziłem się o 4.00 chwila przęciągania się i trzeba było wstawać bo czekała długa podróż .
O 4.30 przyjechał po mnie Mateusz . Na dworze było niby ciepło i pogodnie ale widać musiało trochę popadać po jeżdnia była mokra .
Pierwszy przystanek czekał nas w Głuchowie gdzie spotkaliśmy się z PAWŁEM i jego bratem MATEUSZEM , ARTUREM , MATEUSZEM . Drugi przystanek czekał nas w STĘSZEWIE gdzie nasza ekipa powiększyła się o Łukasza który mieszka w Buku i musiał dojechać kawałek .
Kiedy ekipa zebrała się do kupy można było lecieć .
Strykowo, Modrze , Maksymilianowo, Kamieniec , Wielichowie ( mała przerwa na uzupełnienie cukrów )
Dalej już bez przerwy do Wolsztyna .
Mała przerwa przed tablicą WOLSZTYN
Uploaded with ImageShack.us
I ruszamy w stronę KARGOWEJ gdzie kończy się nasze województwo .
Później powrót na małą wyżerkę do BARU w wolsztynie i uzupoełnienie zapasów wody i batoników .
Powrót tą samą trasą co przyjechaliśmy . Przerwy także w tych samych miejscach .
Ekipa była dość spora jak na taką trase