Z fotkami do Pawła

Niedziela, 13 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Wziąłem pena z foto z wyjazdu do Karpacza i posunąłem do Pawła .
Jechało się fajnie ale na górach było czuć bóle POKARPACZOWE :P

Ostatni dzień Karpacz 2010 3/3

Sobota, 12 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Czas jak zawsze szybko leci kiedy się dobrze bawimy .
Nastał ostatni dzień .
Dzień powrotu do domu.
Pobudka 7.30 .
Mały prysznic śniadanko .
I mała trasa tak na koniec . Pociąg był o 15.51 więc trasa nie mogła być długa ani wymagająca .
Naszym celem był świątynia WANG .

Chwile przed naszą przerwą przed wodospadem podjazd . Mateusz i Paweł ruszyli do przodu . Ja jakoś tak na początku stwierdziłem , że jadę powoli ale później zacząłem ich ścigać . Dojechaliśmy w takiej kolejność
Mateusz
Paweł
Miszcz świata . Piotr ( to ja) Na końcu tak zacząłem koksować że łańcuch przeskoczył i walnąłem kolanem o lampkę ( pękła) :P
Maciej
no i później tzw. Reszta składu .

Chwila przerwy ( zebranie lampki z jezdni )
i ruszyliśmy w stronę wodospadu .

Przy samym wodospadzie przywitał nas Pan który złapał laczka w wózku dla dziecka . Oczywiście my jako ludzie życzliwi , przyjacielscy itd. pomogliśmy mu .
Nie mogłem wytrzymać z gorąca także poszedłem ostudzić trochę głowę pod wodospadem . Woda była Zimna .
Planowo miałem zmoczyć tylko głowę , ale woda tak pryskała że już wszystko miałem mokre .
Po wyschnięciu u naprawie wózeczka ruszyliśmy do świątynie .
Droga do niej nie powiem górzysta . Ruszyłem pierwszy , za mną Maciej aż tu nagle patrze po lewej stronie wyprzedza mnie Mateusz. :P Poszedł ...
Chwila zamotania (ktoś chwycił mi za kierownice ... nie powiem kto ... ) i jakoś podjechałem .
Kilka fotek na miejscu .
Zjazd do sklepu z lodami ...

I powrót na Obiad do pensjonatu,

Obiad...

No i powrót na pociąg do Jeleniej Góry .

Karpacz 2010

Piątek, 11 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Drugi dzień zmagań z górami zaczął się dobrze tzn. bez bólów żadnych :P
Pobudka 7.00 ...
Szybki prysznic ...
śniadanie ...
I w drogę ...

Początek super . Calutki czas z górki .
No ale żeby nie było za dobrze zaczęła się trasa pod górkę .
Kierunek SZKLARSKA PORĘBA
Góra , kolejna , kolejna , zakręty pod górę ...
I nagle jakiś idiota zaczął wyprzedzać z naprzeciwka autobus na zakręcie ... (oczywiście nas nie widział)

Początek naszego 7 osobowego peletonu zaczął hamować , a ja że miałem tylko jeden hamulec wleciałem w sakwy Macieja ( za co przepraszam ) .

Po kilku następnych zakrętach ukazała nam się tablica SZKLARSKA PORĘBA . Oznaczało to pierwszą i zarazem ostatnią dłuższą przerwę . Całe szczęście znalazłem sklep rowerowy gdzie zakupiłem nówki klocki (Stare się skończyły dnia poprzedniego ).
Ruszamy dalej ...
Im wyżej tym gorzej , ale podniecenie było tak duże że aż przestała mnie boleć du..
Zdjęcie z wycieczki rowerowej © Piotrek150


Wreszcie ukazały nam się skocznie . To znak że na dzisiaj to już koniec podjazdów (już tylko w dół)
Zdjęcie z wycieczki rowerowej © Piotrek150


Chwila dla fotoreporterów ...
Zmiana klocków ...
I powrocik...

Z powrotem cały czas z górki . Mała przerwa na lody w Szklarskiej .

Karpacz Malá Úpa 2010 1/3

Czwartek, 10 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Dawno już zaplanowana wycieczka doszła do skutku .
W czwartek o godz 2.40 dzwoni budzik . Przed nami długa droga szynami do Karpacza.
Godz 3.00 Pawełi Mateusz przyjechali po mnie i wyruszyliśmy na Główny .
Spotkaliśmy się tam z resztą bikerów . Z (panem) Michałem , Mateuszem , Szymonem .

Po dosyć długiej i męczącej podróży nareszcie Jelenia Góra . I pozostały nam już ostatnie km do Karpacza (już na rowerkach). Upał strasznie doskwierał . Było to moje najdłuższe 20 Km na świecie :P

Nareszcie Karpacz © Piotrek150


Po przyjeździe dobry obiadek :P No i Malá Úpa
Pogoda super (Chociaż gdyby było o 10c mniej było by nawet fajnie)

Pierwsze wrażenie super . Calutki czas z Górki . Chociaż jak zobaczyłem wjazd na Okraj mało nie zesłabłem . Mała przerwa przed wjazdem i nagle coś śmignęło z górki :P Co to było ??? Po chwili zastanowienia okazało się że byli to kolarze CCC .
Coraz wyżej ...


Wyżej ...


Mała przerwa na foto
MAŁA UPA © Piotrek150


No i po stu latach nareszcie szczyt .
Koniec wjazdu © Piotrek150


Zjazd bardzo przyjemny (przy okazji pobicie rekordu prędkości 69KM/h i utrata tylnego hamulca , przez hamowanie dosyć ostre .

Po zjeździe na dół chwila dojścia do siebie (po tym dosyć pikantnym zjeździe ) i powrót do Pensjonatu .

WEEKEND SKORZĘCIN 2010

Sobota, 15 maja 2010 · Komentarze(0)
Jak co roku udałem się z rodzinką do Skorzęcina koło wrześni na rowerowy weekendzik . Trasa do Skorzęcina z Poznania wyniosła 74.5 km . Po przyjeździe nogi bolały ale następnego dnia zrobiłem ok 40 km . Niestety trasa leśna a padać praktycznie w nocy nie przestawało . Także tyłek cały od błota . Powrót niestety na Bagażniku samochodu.

Malta

Piątek, 14 maja 2010 · Komentarze(0)
Trasa . Górczyn- Malta-4kółka-Górczyn . :)

DNI WOLSZTYNA

Czwartek, 6 maja 2010 · Komentarze(0)
W końcu pojawiła się okazja na dłuższą wycieczkę (okazja jest zawsze ale czasu nie ma )do Wolsztyna .
Obudziłem się o 4.00 chwila przęciągania się i trzeba było wstawać bo czekała długa podróż .
O 4.30 przyjechał po mnie Mateusz . Na dworze było niby ciepło i pogodnie ale widać musiało trochę popadać po jeżdnia była mokra .
Pierwszy przystanek czekał nas w Głuchowie gdzie spotkaliśmy się z PAWŁEM i jego bratem MATEUSZEM , ARTUREM , MATEUSZEM . Drugi przystanek czekał nas w STĘSZEWIE gdzie nasza ekipa powiększyła się o Łukasza który mieszka w Buku i musiał dojechać kawałek .

Kiedy ekipa zebrała się do kupy można było lecieć .

Strykowo, Modrze , Maksymilianowo, Kamieniec , Wielichowie ( mała przerwa na uzupełnienie cukrów )
Dalej już bez przerwy do Wolsztyna .
Mała przerwa przed tablicą WOLSZTYN


Uploaded with ImageShack.us

I ruszamy w stronę KARGOWEJ gdzie kończy się nasze województwo .

Później powrót na małą wyżerkę do BARU w wolsztynie i uzupoełnienie zapasów wody i batoników .


Powrót tą samą trasą co przyjechaliśmy . Przerwy także w tych samych miejscach .

Ekipa była dość spora jak na taką trase

RAJD MPK 2010 Tor Poznań JAROSŁAWIEC

Niedziela, 25 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
W słoneczną niedziele wybraliśmy się razem z Kingą i Krzysztofem na rajd rowerowy organizowany przez MPK POZNAŃ . Nie była to jakaś wielka impreza ale organizacja super . Trasa jak przewidywaliśmy nie była długa ze względy na to iż miał być to raj rodzinny . O godz 10.30 wyjechaliśmy z pod zajezdni na ulicy głogowskiej w stronę WPN-u . Pierwszy przystanek po ok 17 km , kiedy dojechaliśmy Nad jezioro JAROSŁAWIECKIE . Dalej pojechaliśmy do MUZEUM ROLNICTWA w SZRENIAWIE gdzie czekało na nas ognisko i kiełbaski . Także może cały rajd nie miał kupę km bo 27 ale przynajmniej jechało się w miłej atmosferze i z grupą 40 osób( także wyglądało to fajnie )
Po zjedzeniu kiełbaski ( dobra była) poczułem jakiś taki niedosyt . Więc stwierdziłem że do domu ( a wracał już każdy sam) pojedziemy na około . Czyli przez GŁUCHOWO-PLEWISKA-JUNIKOWO . W pewnym chwili oświeciło mnie że na torze poznań odbywają się zawody TOYO DRIFT także nie mogłem tego przegapić . Rozdzieliłem się z Kingą i Krzysztofem i pojechałem na tor .

PRĘDKOŚĆ MAKS z górki w WPN .

Mała wycieczka

Sobota, 24 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Mała wycieczka wraz z bratem . Niestety jego rower nie pozwalał na dalszą trasę więc krótko . Trasa na komorniki i z powrotem :P